środa, 16 listopada 2016

DYNIA. Przysmak jesiennych rewolucji.



Jak umilić sobie jesienne dni? W jaki sposób nabrać optymizmu, kiedy robi się szaro i ponuro? Nie wiem jak Wam, ale mnie humor zawsze poprawia dobre jedzenie ;) Chociaż nie przepadam za jesienią, bowiem zawsze w tym okresie dopada mnie chandra... A deszcz i chłód sprawiają, ze mogłabym całe dnie spędzić pod kocem z kotami na nogach, plecach - gdzie bądź byle grzały ;)

Jest jednak rozkoszny plus jesiennego okresu -  DYNIA ;)   Uwielbiam ją, a przede wszystkim zupę dyniową z lanymi kluskami, jest ona zdecydowanie na liście MUST HAVE moich jesiennych umilaczy. Jej aromat i  smak, bo jest na prawdę wyjątkowy ;)

Dynia jako warzywo posiada bardzo wiele wartości odżywczych. Wzmacnia układ trawienny i odpornościowy . Zapobiega zaparciom, łagodzi biegunki i wspomaga odchudzanie.

Skoro ma tak wiele cennych właściwości dlaczego nie dać jej naszym sierściuchom? Moje telbuchy dostają dynie (1 łyżeczkę) z kurczakiem i bardzo ją lubią. Oczywiście podajemy ją po wcześniejszym ugotowaniu jako dodatek do posiłku. Najlepiej ją zmiksować do postaci puree lu zetrzeć.

No to smacznego! Wąsy lizać ;)

czwartek, 23 czerwca 2016

Kilka sposobów, aby stworzyć przyjazną przestrzeń dla kota.

Jak sprawić aby Twój kot czuł się u Ciebie w domu jak w niebie? A przede wszystkim... był spokojny i zrelaksowany? Otóż, jak sami wiecie, czasem nie jest to takie proste... W dzisiejszym poście znajdziecie kilka "prostych" sposobów, które ułatwią zaaranżować koci plac zabaw (nasz dom, bądź mieszkanie)  ;) 

W tworzeniu kociej przestrzeni dajmy się ponieść twórczej fantazji. Musimy się pogodzić, że w przypadku naszych kotów - drapaki, tunele, domki, legowiska, kartony, półki ścienne, zabawki... nigdy nie wychodzą z mody. Często rezygnujemy z wielu kocich gadżetów, bo... są szpetne, albo zajmują sporo miejsca. Nic bardziej mylnego! Jeśli chcemy uniknąć problemów behawioralnych... warto się troszkę wysilić. Obecnie na rynku jest wiele wspaniałych rzeczy, które idealnie mogą współgrać z wystrojem naszego mieszkania czy domu. Możemy sięgnąć po oryginalne dodatki, łączyć wzorzyste tkaniny i... stworzyć ciekawą przestrzeń. Czyli to co koty lubią najbardziej!

No to co? Do dzieła! ;)

1. PIONOWA PRZESTRZEŃ.


Stworzenie pionowej przestrzeni dla kota jest bardzo ważne. Dzięki niej kot będzie czuł się bezpiecznie, zwłaszcza jeśli w domu jest pies, bądź małe dzieci. W ten sposób kot może znaleźć chwilę dla siebie i w pełni się zrelaksować. Ponadto koty uwielbiają obserwować to co się dzieje wokół nich z wysokości. To daje im poczucie bezpieczeństwa i pełnej kontroli nad tym co się dzieje w ich otoczeniu. Ponadto taka pionowa przestrzeń pozwala zachować nie tylko dobrą kondycję psychiczną, ale również fizyczną. W tym celu warto wykorzystać nie tylko drapaki, ale również półki ścienne ;) 

Rys. https://pl.pinterest.com/pin/385620786824844117/

2. MISKI.


Czy wiesz, że... wysokie boki misek drażnią delikatne wąsy kota? Wąsy kocie są bardzo wrażliwe, dlatego warto zapewnić odpowiednio szerokie miski o niskich bokach.



Rys. https://pl.pinterest.com/pin/263319909437305827/


3. KRYJÓWKA.


Aby Twój kot mógł odpocząć bądź zwyczajnie schować się przed... Tobą i pozostałymi domownikami - tak dobrze przeczytałeś ;) - warto zapewnić mu skrytkę. Może to być jaskinia wykonana z filcu, wikliny, bądź tektury - koty ja uwielbiają! 


Rys. 6. https://pl.pinterest.com/pin/127437864434641166/

4. WIDOK. 


Koty to stworzenia, które uwielbiają obserwować. Stwórz kotu punkt widokowy z którego będzie mógł bacznie obserwować co się wokół niego dzieje. Oprócz drapaka, idealnie sprawdzi się do tego okno, półka, bądź regał,



5. ZASADA "+1".


Aby twój mruczek czuł się komfortowo warto zapewnić mu dwie kuwety. Często zdarza się, że kot który ma tylko jedną kuwetę, w pewnym momencie przestaje do niej trafiać. Według tej zasady w domu powinniśmy mieć o jedną kuwete więcej niż jest kotów. Nie zapomnijmy, że istpotne jest umiejscowienie kuwety. Ważne, aby kot miał do niej w miarę blisko, a miejsce było zacisznie. Tak, więc niekoniecznie tam gdzie nam pasuje, ale... o tym dowiecie się więcej w kolejnym wpisie ;) 

6. CZYSTA KUWETA.


Koty są czyściochami i nie lubią brudnej kuwety. Kiedy zapomnisz o jej czyszczeniu nie zdziw się, że do niej zabłądzi ;) Arystokrata nie będzie chodził do brudnego i śmierdzącego wychodka. Hmmm w tym miejscu warto sobie przypomnieć - ile razy zdarzyło się nam zrezygnować z toalety publicznej, bo zostawiała wiele do życzenia? No właśnie! ;) 




Już niebawem na blogu pojawi sie kolejna dawka kocich inspiracji i nie tylko ;) Tak więc obserwujcie! Dziękuje Wam i zapraszam do zaglądania ;*

piątek, 3 czerwca 2016

Mój kot jest złośliwy i drapie meble.

Nic bardziej mylnego. Drapanie mebli przez kota nie wynika z kociej złośliwości. By zrozumieć naszego mruczka, przyjrzyjmy się bliżej kociej naturze. Kot poprzez drapanie pielęgnuje swoje pazury, a także znaczy swoje terytorium pozostawiając swój zapach. 

Nie rzadko zdarza się, że właściciele kotów skarżą się, że ich koty drapią m.in. meble. Dlaczego to robią? Wcale nie wynika to ze złośliwości. Czasem drapaki są źle rozstawione - w miejscach, do których kot bardzo rzadko uczęszcza, bądź z punktu widzenia mruczka są mało atrakcyjne. Zdarza się również, że w domu nie ma w ogóle drapaka. 


Oto kilka wskazówek jak zapobiec drapaniu mebli:



  1. Zainstaluj w domu drapak. Możesz go kupić lub samemu wykonać. Ważne, aby drapak był pokryty sizalem, tak aby nie przypominał obić naszych mebli, bądź dywanu.
  2. Warto przestawić drapak w takie miejsce, gdzie nasz kot będzie miał stosunkowo blisko. Oprócz dużego, rozbudowanego drapaka - warto mieć w domu drapak kartonowy i słupek, który możemy bez problemu przystawić do mebli. 
  3. Pokaż kotu drapak. Przystaw go do niego, a następnie sam podrap jego powierzchnie. 
  4. jeśli kot koncentruje się na danym meblu, postaw przed nim drapak. 
  5. Jeśli kot nie wykazuje zainteresowania drapakiem - natrzyj drapak kocimiętką. Powinno zadziałać. Warto jednak pamiętać, ze kocimiętka nie działa na koty, które nie są jeszcze dojrzałe płciowo.


Jeśli nasz kot nie zaskoczy od razu, uzbrój się w cierpliwość i konsekwentnie powtarzaj :) Pamiętaj - nie krzycz na kota! To nie pomorze, a jedynie zaszkodzi...


POWODZENIA! :)

poniedziałek, 25 stycznia 2016

Sposób na kłaczek.

"Mam kota długowłosego. Od pewnego czasu zaczęłam podawać karmę zapobiegającą zaleganiu kul włosowych w żołądku. Zauważyłam, że zaczął częściej korzystać z kuwety. Powinnam się martwić?"




To jedno z pierwszych pytań, które trafiło do mojego notatnika, który założyłam z myślą o prowadzeniu bloga. Temat jest dość szeroki, jednak w tym poście skupie się typowo na odpowiedzi na powyższe pytanie. Częstsze wypróżnianie jest spowodowane zwiększoną zawartością błonnika, który przyspiesza pracę jelit. Czy podawanie tych karm non stop jest bezpieczne? Tego typu karmy są zbyt krótko na rynku, aby w pełni móc odpowiedzieć na to pytanie. Wiadomo jednak, że tak duża zawartość błonnika w karmie może prowadzić do podrażnienia układu trawiennego. Z uwagi na fakt, że kot częściej się wypróżnia, częściej zagląda do miski, aby pokryć swoje zapotrzebowanie na wszystkie składniki odżywcze. Taka karma jest po prostu mniej przyswajalna, gorzej strawna. Wśród produktów pomagających pozbycie się kul włosowych, na rynku dostępne są również: przysmaki, pasty, a także trawka dla kota. Wszystko zależy od kocich preferencji. Spośród wcześniej wymienionych produktów zdecydowanie polecam pasty. Wpływają one na poślizg, a kłaczki usuwane są wraz z kałem.




Warto zauważyć, że z kłaczkami mają problem również koty krótkowłose, w szczególności w czasie intensywnego linienia.

Zgodnie z powiedzeniem "co za dużo to niezdrowo" - wszystko co podajecie swoim sierściuchom serwujcie z rozwagą ;) Pamiętajcie jednak, że najlepszym sposobem na bezoary jest częste i dokładne wyczesywanie kota.

poniedziałek, 26 października 2015

Zrozumieć kota... Ale jak?

Odkąd pierwszy kot pojawił się w moim otoczeniu minęło dobre 25 lat. Koty zawsze mnie intrygowały. Dzieliłam dom z wieloma kotami. Każdy z nich był inny, niepowtarzalny. Dziś śmiało mogę powiedzieć, że pod tym względem nigdy mnie nie zawiodły. Byłam świadkiem narodzin kilku, o ile nie kilkunastu miotów. Karmiłam i opiekowałam się nimi. Obserwowałam jak dorastają, starzeją się i niedołężnieją. Lata przebywania obok siebie sprawiły, że te zwierzęta nauczyły mnie szacunku nie tylko do nich, ale i do innych stworzeń. Jedno jest pewne - nigdy w pełni ich nie posiadałam. Dwadzieścia pięć lat - mogłoby się wydawać, że wiem o nich wszystko, otóż - śmiało mogę powiedzieć NIE. Te zwierzęta stale mnie zaskakują, każdy osobnik jest inny, bez względu na rasę, pochodzenie... 




Jaka na prawdę jest kocia natura? Z pewnością: ZASKAKUJĄCA ;) Im więcej dowiaduję się o kotach zarówno z własnych jak i cudzych opowieści, przeżyć, doświadczeń - tym większą czuję potrzebę dzielenia z nimi przestrzeni.

Stale staram się zgłębiać tajniki kocich zachowań. I chociaż od momentu posiadania pierwszego kota jestem o całe 25 lat mądrzejsza, wiem że stale będą mnie zaskakiwać. Obecnie jestem szczęśliwą współlokatorką Pusi (Melli) i naszego Ptysia (Szirina) oraz opiekunką 3 sierot, które w wieku niespełna 2 tygodni straciły matkę. Chociaż uwielbiam psy... uważam że koty mają w sobie coś magicznego... uzależniają...

Kot to bardzo skomplikowane stworzenie. Na moim blogu postaram się odpowiedzieć na kilka najczęściej zadawanych pytań świeżych posiadaczy kotów. Jeśli macie jakieś pytania - piszcie... 

Zachęcam Was do dzielenia się swoimi doświadczeniami i spostrzeżeniami na temat kocich zachowań ;) 

środa, 18 marca 2015

Polski owczarek nizinny (PON) jako pies w pasterski w Polsce.

Do napisania dzisiejszego postu, skłoniły mnie liczne przemyślenia i rozważania na temat naszej polskiej rasy, jaką jest PON. Powiem szczerze, że jest to jedna z ras która zafascynowała mnie do reszty, między innymi za sprawą niezwykle ciekawej historii, pochodzenia, jak i cudownego charakteru i temperamentu. 

 
W Polsce mamy 5 rodzimych ras psów, jednak największy sukces osiągnął właśnie polski owczarek nizinny. Dlaczego? Myślę, że to zasługa silnej determinacji ludzi...  Dawniej był on typowym psem pracującym, w którym nie widziano nic specjalnego. W dzisiejszych czasach pełni on głównie rolę psa do towarzystwa. O właściwej hodowli polskiego owczarka nizinnego można mówić od momentu zakończenia II wojny światowej. Jednak śledząc dokładnie jego historie, stanowczo można stwierdzić, że nie było łatwo.
 
Polskie owczarki nizinne na przestrzeni wielu lat zmagały się z wszelkimi przeciwnościami, co niezwykle utrudniało rozwój ich hodowli. Z uwagi na to, że są one naszą rodzimą polską rasą myślę, że potrzebują dalszej opieki, jak również wsparcia ze strony Związku Kynologicznego. 
 
W dzisiejszych czasach polski owczarek nizinny nie jest wykorzystywany jako pies pasterski. Mimo to nie zatracił swego instynktu pasienia. Jego niewielka rola jako psa pasterskiego wynika ze znacznego ograniczenia hodowli owiec w Polsce. Ciekawą alternatywą mogłyby się okazać zawody próby pracy psów pasterskich, w których mogłyby doskonalić swoje wrodzone  umiejętności pasienia. Organizowanie  konkurencji pasterskich dla polskich owczarków nizinnych, na wystawach międzynarodowych organizowanych w Polsce, mogłoby się przyczynić do zwrócenia uwagi na tę rasę jako psa pasterskiego. 
 
Obecnie należałoby zwrócić uwagę na jakość hodowli polskiego owczarka nizinnego. Skupienie się na hodowaniu psów tylko i wyłącznie wystawowych, może doprowadzić do zmniejszenia ich przydatności użytkowej. Z uwagi na hodowle w bardzo bliskim pokrewieństwie w przeszłości, bardzo ważny jest rozsądny dobór par do rozrodu. W przeciwnym razie zbyt wysoki stopień spokrewnienia może okazać się dla rasy bardzo zły w skutkach. Może objawić się obniżeniem płodności i zmniejszeniem liczebności miotów. 
 
W 1983 roku było zarejestrowanych w Związku Kynologicznym 500 polskich owczarków nizinnych posiadających rodowód. Na przestrzeni lat 2003-2008 liczba zarejestrowanych przydomków hodowlanych ulegała znacznym zmianom. Najwięcej polskich owczarków nizinnych zarejestrowano w 2006 roku, bowiem ich liczba wynosiła 873. Jednak 2007 roku liczba polskich owczarków nizinnych diametralnie uległa zmianie, ponieważ spadła do 573, a w 2008 roku obniżyła się do 555. Na podstawie danych z lat 2004-2008 wynika, że liczebność polskich owczarków nizinnych spadła o 8,4%. Wyniki te pozostawiają bardzo wiele do życzenia, dlatego też należałoby się zastanowić w jaki sposób można by zmienić trudną sytuację PON-a i zwiększyć ich liczebność (oczywiście w granicach rozsądku). Należy jednak zwrócić uwagę, że liczba zarejestrowanych hodowli w naszym kraju jest duża w stosunku do innych ras.
W Polsce znaczna większość hodowli polskiego owczarka nizinnego to hodowle prowadzone przez prawdziwych pasjonatów. Wielki szacunek i ukłon w stronę wszystkich tych ludzi, którzy propagowali i propagują hodowle tej pięknej rasy psów.

    Anna Malwina Stojak
    Zootechnik, Groomer

poniedziałek, 24 listopada 2014

Zawody organizowane z udziałem chartów.

W obecnych czasach, kiedy to polowanie z chartami jest już zabronione, dobrą alternatywą mogą być sporty kynologiczne. Dla grupy X najpopularniejszym sportem kynologicznym są wyścigi chartów. Dyscyplina ta i jej poszczególne konkurencje posiadają ściśle opracowany regulamin ćwiczeń, egzaminów i zawodów. Wyścigi chartów pozwalają na zachowanie i rozwijanie naturalnej aktywności fizycznej tej grupy psów. Pozwalają one również na ukazanie i wykorzystanie ich naturalnego instynktu łowieckiego oraz zapobiegają degradacji poszczególnych ras charcich. Istnieją dwie kategorie wyścigów: wyścigi torowe i terenowe – coursingi

Rys. greyhoundsthebook.com
W Polsce wyścigi z udziałem chartów mają stosunkowo krótką historie. Odbywają się one dopiero od lat 70. XX wieku i różnią się zasadniczo od zawodów organizowanych na zachodzie. W Polsce charty stanowią stosunkowo rzadką grupę psów, z uwagi na wymogi prawne, jak również ich charakter. W Polsce nie ma wyraźnego podziału na linie typowo wystawowe i wyścigowe. Ma to swoje odniesienie w organizowanych zawodach. Wyścigi terenowe są u nas znacznie bardziej popularne od wyścigów torowych. Na blogu zostaną przedstawione zawody, które odbywają się z udziałem chartów, jak również zasady według których są one rozgrywane.

Reguły uczestnictwa charta w wyścigach.

Według Regulaminu Międzynarodowej Federacji Kynologicznej (FCI), aby chart mógł startować w zawodach należy spełnić kilka podstawowych wymagań. Przede wszystkim pies musi być wpisany do księgi rodowodowej uznawanej przez FCI, a także posiadać ważną licencję wyścigową. Właściciel musi być członkiem Polskiego Związku Kynologicznego, który należy do FCI. Charty, które mają brać udział w wyścigach muszą być specjalnie do tego przygotowane. Pozwala to uniknąć późniejszych kontuzji i problemów z tym związanych. Rasy mniejsze, takie jak whippety i charciki włoskie, na torze mogą stanąć dopiero po ukończeniu 15 miesiąca życia. Inaczej wygląda to w przypadku większych ras charcich, do których można zaliczyć między innymi charty zaklasyfikowane do sekcji I. Charty afgańskie, perskie, rosyjskie oraz pozostałe duże rasy do zawodów mogą przystąpić dopiero po ukończeniu 18 miesiąca życia. Ma to związek ze wzrostem kości długich kończyn, których koniec intensywnego wzrostu następuje dopiero w 59. tygodniu życia. Wcześniejsze dopuszczenie tych psów do zawodów mogłoby nieść za sobą bardzo negatywne i niebezpieczne skutki dla zdrowia psa, z uwagi na brak wystarczającej odporności. Kości wówczas nie byłyby całkowicie zmineralizowane - co mogłoby nieść za sobą nie tylko złamania, ale i stany zapalne. Z tego powodu do momentu ukończenia przez psa trzech lat – zarówno treningi, jak i zawody nie powinny być obciążające, ani męczące. Psy mogą brać udział w wyścigach torowych i terenowych do końca sezonu wyścigowego w którym kończą 8 lat. Charty posiadające z natury długi włos okrywowy muszą mieć pozostawioną szatę w nienaruszonym stanie. Przed startem pies jest badany, aby sprawdzić jego stan zdrowia. Robione są również testy w celu wykluczenia dopingu. W zawodach mogą brać udział niektóre psy z grupy V, takie jak.: pies faraona, cirneco dell’Etna, podenco z Ibizy, podenco kanaryjski. Są to tzw. charty pierwotne. Z tą różnicą, że nie mogą mieć przyznanego tytułu Międzynarodowego Championa Wyścigów Chartów.

Licencja wyścigowa.

Licencja wyścigowa uprawnia do udziału w zawodach wyścigowych. Wpisana jest w niej: rasa, płeć, nazwa psa, data urodzenia, numer księgi rodowodowej, numer tatuażu lub chipu. Ponadto zawiera również nazwisko i adres właściciela. Aby pies mógł zdobyć licencję, właściciel musi zgłosić psa do biegu licencyjnego i zakupić książeczkę prób licencyjnych u organizatorów zawodów. Podstawowym wymogiem jest odpowiedni wiek psa. Do biegów licencyjnych chart może przystąpić 3 miesiące wcześniej, niż może brać udział w zawodach. Chart musi mieć wówczas ukończone 15 miesięcy. Wyjątek stanowią whippety i charciki włoskie, które już po ukończeniu 12 miesięcy mogą się o nią ubiegać. Jednak odpowiedni wiek to nie wszystko. Do zdania licencji wyścigowej pies musi być odpowiednio przygotowany. W tym celu należy charta przyzwyczaić do kagańca, który jest niezbędny podczas udziału w tych zawodach. Wyjątek stanowią charciki włoskie. Jeżeli pies będzie biegał w wyścigach torowych, wówczas należy nauczyć go startować z boksu – jest to najtrudniejszy element podczas treningu. Ponadto ważne są biegi treningowe za wabikiem. Początkowo chart powinien trenować solo, później w parze. Jest to bardzo ważne, ponieważ podczas biegu licencyjnego pies musi zaliczyć dwa biegi. Jeden solo, drugi z psem tej samej rasy, tak zwanym sparing partnerem. Oba biegi psy pokonują nie tylko w kagańcu, ale i w czapraku. Jeżeli pies zaliczy pozytywnie oba biegi, należy opłacić licencję i w ciągu trzech miesięcy wysłać książeczkę prób licencyjnych do rejestratora licencji. Opłaty należy dokonać w Zarządzie Głównym ZKwP. Licencja coursingowa i wyścigowa wydawana jest osobno. Z tą różnicą, że licencja wyścigowa uprawnia do startowania w wyścigach terenowych, ale nie odwrotnie.

Anna Malwina Stojak
Zootechnik, Groomer

czwartek, 18 września 2014

"Czy mogę podciąć pazurki kota ludzkimi obcinaczkami?"

Kochani, w dzisiejszym wpisie postanowiłam odpowiedzieć na często zadawane pytanie: "Czy mogę podciąć pazurki kota ludzkimi obcinaczkami?"


Rys. http://www.buzzfeed.com

Otóż, nie jest to dobry pomysł, bowiem użycie ludzkiego zestawu do obcinania paznokci może powodować rozdwajanie i pękanie pazurów – a to może być bardzo nieprzyjemne i bolesne dla kota. Najlepiej w tym celu stosować specjalne obcinaczki do pazurów dostępne w sklepach zoologicznych. Narzędzia przeznaczone dla zwierząt mają specjalny kształt i szlif, który umożliwia precyzyjne cięcie. W sklepach zoologicznych jest szeroki wybór... najlepiej wybrać taki model, który dobrze leży w ręce i jest stosunkowo mały - przy małych i drobnych pazurkach łatwiej będzie nimi operować. 

RADA:

Staraj się regularnie przycinać pazurki i nawet jeśli Twój kot ma specjalne miejsce do drapania – pamiętaj o pielęgnacji kocich pazurów.


Przynajmniej raz w tygodniu obejrzyj pazury Twojego kota i sprawdź ich stan. Zwróć uwagę czy nie są połamane, rozdwojone, zaropiałe i czy nie ma wokół nich zaczerwienień. 

Anna Malwina Stojak
Zootechnik, Groomer




piątek, 29 sierpnia 2014

Pielęgnacja kota - wstęp.


Witajcie Kochani! Koty są niezwykle czystymi zwierzętami. Czasem jednak przyda się nasza pomoc, zwłaszcza jeśli nasz kot ma długą okrywę włosową. Pielęgnacja to doskonały sposób na nawiązanie więzi ze zwierzęciem, jak również jest dobrą okazją do sprawdzenia stanu skóry i okrywy włosowej.

 
Co zrobić aby zabiegi pielęgnacyjne nie były udręką dla nas i dla naszego pupila? 




Aby temu zapobiec najlepiej przyzwyczajać kota do zabiegów pielęgnacyjnych od najmłodszych lat. Regularna pielęgnacja sprawi, że nasz kot będzie wyglądał zdrowo, a przede wszystkim nie będzie miał problemów z kulami włosowymi. Koty szybko się niecierpliwą, dlatego zabiegi powinny trwać średnio od 5 do 15 min. W przypadku kota istnieje zasada "nic na silę". Większość kotów lubi szczotkowanie, jednak są osobniki które tego nie znoszą. W takim przypadku najlepiej robić przerwy... dać kotu odpocząć i zacząć za jakiś czas ponownie. W przypadku kotów długowłosych rozczesując kołtuny warto przytrzymać palcami włos u nasady, aby nie ciągnąć kota ponieważ szybko się zdenerwuje. Pamiętajmy - w przypadku kota grunt to odpowiednie podejście - spokój i opanowanie. 




Jak często należy szczotkować kota?

Częstotliwość zabiegów pielęgnacyjnych zależy miedzy innymi od rasy - długości okrywy włosowej, wieku, a także pory roku i warunków w jakich przebywa kot. Jeśli kot jest długowłosy, z pewnością będzie wymagał bardzo częstego szczotkowania - raz dziennie lub kilka razy w tygodniu. Czasem kilka dni nieuwagi sprawia, że powstają straszne kołtuny tuż przy skórze, które są bardzo trudne do usunięcia. Koty o  krótkim włosie nie wymagają skomplikowanej pielęgnacji (wyjątek stanowią koty chore i starsze osobniki) - wystarczy kiedy je przeczeszemy raz w tygodniu.

Jakie narzędzia dla jakiego kota?

Na to pytanie postaram się szerzej odpowiedzieć w kolejnych postach, z tego względu, że narzędzi do pielęgnacji jest multum. Standardowe narzędzia to szczotka i grzebień o wąskim i szerokim rozstawie zębów, dzięki któremu będziemy w stanie rozczesać kołtuny w trudno dostępnych miejscach. W przypadku kota krótkowłosego wystarczy gumowa szczotka - zgrzebło. W czasie intensywnego linienia polecam furminator - urządzenie, które usunie podszerstek i martwy włos okrywowy.   

Kąpiel.

Większość kotów nie znosi kąpieli, dlatego nasza w tym głowa, aby czynność ta kojarzyła się z "przyjemnością". Krótkowłose koty zazwyczaj same doskonale radzą sobie z pielęgnacją swojego futra. Są jednak rasy bezwłose i długowłose, które wymagają szczególnej pielęgnacji. Kąpiele pomagają zachować szatę w dobrym stanie i zapobiegają przetłuszczeniu. Zanim jednak przystąpimy do kąpieli, należy dokładnie wyszczotkować sierść kota, tak aby pozbyć się kołtunów. Przed przyniesieniem kota do łazienki dobrze jest zorganizować sobie miejsce do pielęgnacji i odkręć delikatnie wodę - dzięki temu wszystko będzie przebiegać sprawniej, a kot będzie spokojniejszy. Dobrze jest sobie przygotować mały dzbanuszek, filiżankę bądź gąbkę do namaczania futerka. Do suszenia polecam ręcznik z mikrofibry - który doskonale wchłonie nadmiar wody. Podczas zabiegu przemawiaj ciepło i delikatnie do kota. Kąpiel - w zależności od możliwości -  można przeprowadzić w wannie, w zlewie, bądź misce - odpowiednio wypełnionej wodą. Powiem szczerze, że koty łatwiej kąpało mi się pod prysznicem wyłożonym płytkami - gdzie razem z nimi mogłam wejść. Z obserwacji zachowań uważam, że takie rozwiązanie może w znacznym stopniu zminimalizować stres związany z pierwsza kąpielą. A zwierzę nabiera większego zaufania do samej czynności... Zanim przystąpisz do kąpieli - przygotuj sobie wcześniej, m.in.: szampon, odżywkę, ręcznik, suszarkę, waciki, dzbaneczek. Dzięki temu, kąpiel przebiegnie sprawniej, a kot będzie spokojniejszy. Delikatnie spień szampon - polecam rozcieńczyć szampon (jeśli to koncentrat) i wlać do zraszacza - to sprawi, że będzie bardzo dobrze się pienił. Uważaj, aby szampon nie dostał się do uszu i oczu. Po zakończeniu mycia szamponem dokładnie spłucz kota i nałóż odżywkę. Jeśli używasz słuchawki pod prysznica - trzymaj ją blisko ciał, dzięki temu jesteś w stanie dobrze wypłukać szampon i odżywkę, a kot będzie też spokojniejszy - nie będzie słyszał zbyt intensywnie szumu wody. Po zakończeniu kąpieli - owiń kota w ręcznik i przystąp do suszenia.

Jeśli chodzi o ręczniki - najlepsze są z mikrofibry. Bardzo dobrze chłoną wodę, dzięki czemu suszenie suszarką zajmuje moment. W przypadku kotów długowłosych, bardzo ważne jest aby nie pocierać ręcznikiem, tylko delikatnie wklepywać nadmiar wody w ręcznik. W przeciwnym razie może dojść do powstania kołtunów. Susząc kota należy uważać aby strumień ciepła był delikatny, aby nie poparzyć kota. Ważne, aby kot był dobrze wysuszony, bowiem w niedosuszonych miejscach łatwo powstają trudne do rozczesania kołtuny, ponadto w przypadku białych kotów, może dojść do przebarwienia sierści.


Anna Malwina Stojak
Zootechnik, Groomer

poniedziałek, 25 sierpnia 2014

Historia i pochodzenie chartów.


Pochodzenie chartów nie jest do końca wyjaśnione. Jednak przypuszcza się, że są one najstarszymi psami myśliwskimi. Świadczą o tym ich wizerunki, które przetrwały do dnia dzisiejszego i widnieją między innymi na asyryjskich pomnikach. Ponadto rzeźby chartów zdobią staroegipskie malowidła ścienne i grobowce faraonów. Fakt, że były wykorzystywane jako motyw zdobiący, może świadczyć nie tylko o ich wysokiej pozycji i szacunku jakim były darzone, ale przede wszystkim o wielowiekowej tradycji ich hodowli.

 

 
Charty wykorzystywano jako psy gończe w celu zdobywania pożywienia. Z uwagi na to, że polowały na pustyni, wymagano od nich dużej samodzielności. Psy te mają słaby węch, ale nie był on im potrzebny w pogoni za zwierzyną. Chart to wyspecjalizowany łowca posiadający bardzo silnie rozwinięty zmysł wzroku. Ich głównym zadaniem było zdobywanie pożywienia, a na pustyni, najważniejszy był bystry wzrok, zwinność i prędkość jaką potrafiły osiągnąć. Z upływem czasu, charty pojawiły się również w Grecji i w Rzymie, gdzie hodowane były do polowań na mniejszą zwierzynę. Z tego powodu były one stosunkowo mniejsze, a ich budowa miała bardziej szlachetną formę. W V wieku n.e. charty trafiły w ręce ludów germańskich. Jednak różniły się one pod względem eksterieru od tych z terenów Rzymu i Grecji. Były one większe i silniejsze. Z uwagi na swoje predyspozycje łowieckie wykorzystywane były w polowaniach na wilki i jelenie. Brały udział również w polowaniach z sokołami na żurawie i dropie, za co były bardzo cenione.

Niemalże w każdej strefie klimatycznej występują psy charakterystyczne dla danego regionu. Charty sprawdziły się zarówno na rozległych obszarach Afryki, jak również Azji i Bliskiego Wschodu. Z powodzeniem wykorzystywano ich instynkt pogoni za zwierzyną w Irlandii i w Szkocji. Różne warunki klimatyczne i tereny, na których osiedlali się koczownicy, sprawiły, że psy te musiały się odpowiednio przystosować do panujących warunków w danym regionie. Ich specyficzna budowa pozwala im bardzo szybko biec na krótkim dystansie. Z uwagi na przydatność człowiekowi prowadzono starannie przemyślaną selekcje hodowlaną. Do rozrodu wybierano tylko najlepsze osobniki pod względem cech użytkowych, gdyż w trudnych warunkach przeżywały tylko najsilniejsze osobniki.

Charty z uwagi na swoje predyspozycje łowieckie cieszyły się bardzo dużym uznaniem na przestrzeni wieków. W Europie największy rozkwit polowań z chartami przypada na czasy średniowiecza. Posiadanie charta było podkreśleniem statusu społecznego. Rozległe obszary pozwalały na organizowanie wielkich polowań na zające, jelenie, dropie, lisy i wilki. W zależności od zwierzyny na jaką polowano w polowaniu brały udział dwa lub trzy psy, które dobierano odpowiednio pod względem charakteru i możliwości fizycznych, tak by ze sobą dobrze współpracowały. Najbardziej ceniony był pies nie ten który schwytał zwierzynę, ale ten który w jej upolowanie włożył największy wkład i wysiłek. Dla plemion koczowniczych z obszarów Azji i Bliskiego Wschodu polowanie było głównym źródłem utrzymania. W momencie kiedy prowadzić bardziej osiadły tryb życia, zajęli się uprawą roli i hodowlą zwierząt. To sprawiło, że polowanie nie miało już tak wielkiego znaczenia dla przetrwania jak wcześniej. Z biegiem czasu konne polowanie z chartami zaczęto traktować jako sport.

Największy rozkwit hodowli chartów nastąpił w Wielkiej Brytanii, a w szczególności w Anglii. Polowanie z chartami ma tam już bardzo długą tradycję i na trwałe wpisało się w historię Anglii. Wiek XVII uważa się za początek wyścigów chartów na terenie Wysp Brytyjskich. Pierwsze zasady według, których odbywały się wyścigi zostały opracowane za panowania Elżbiety I. National Coursing Club co roku organizuje zawody, tzw. Coursingi, w których główną nagrodą jest sławny puchar Waterloo.

W XVII wieku również w Polsce chart był bardzo szanowany. Wielkim polowaniom sprzyjały rozległe obszary należące do szlachty. W XIX wieku, w wyniku zmian cywilizacyjnych, sytuacja chartów uległa zmianie. Dawniej charty były wykorzystywane jako psy myśliwskie, wysoko wyspecjalizowane w pogoni za zwierzyną. Przez wieki głównym kryterium selekcyjnym była prędkość, niezbędna podczas polowania. Bardzo ważna była również ich wytrzymałość. Ze względu na główne kryterium selekcyjne, jakim była prędkość (najszybsze z nich osiągają nawet 60 km/h), psy te różnią się zasadniczo pod względem anatomicznym i fizjologicznym od innych ras psów. Z uwagi na to, że chart to skuteczny myśliwy, którego głównym zadaniem było zabicie zwierzyny, psy te straciły na znaczeniu wraz z udoskonaleniem broni myśliwskiej. Z tego powodu zwrócono większą uwagę na psy, które posiadały umiejętność znalezienia i przyniesienia ustrzelonej zwierzyny. Kolejną przyczyną zmniejszenia znaczenia tej grupy psów była parcelacja gruntów. Charty są to psy myśliwskie, które zostały stworzone do polowania na otwartej przestrzeni. Ich naturalne środowisko występowania stanowią stepy i tereny półpustynne. Z upływem czasu, nastąpiło upowszechnienie łowiectwa wśród niższych klas społecznych. Z uwagi na to, że charty coraz częściej trafiały w ręce kłusowników, wprowadzono zakaz polowania z chartami. 

Charty wykorzystywano nadal w Afryce, Azji i na obrzeżach Europy, między innymi w Hiszpanii, Polsce, Rosji i Wielkiej Brytanii. Psy te zdobyły duże uznanie również w Ameryce, a w szczególności w Kanadzie i USA. Najwięcej chartów utrzymywanych jest w południowej Rosji, a najbardziej pierwotne rasy chartów występują na obszarach Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej. Beduini bardzo cenią sloughi i saluki. Psy początkowo jadą na koniu lub wielbłądzie wraz z jeźdźcem i dopiero w odpowiednim czasie są spuszczane. W rozległych terenach Azji charty polują na koziorożce oraz dzikie owce. Polowania na terenie Kirgistanu, Azerbejdżanu, Afganistanu i Turkmenistanu często odbywają się przy udziale orłów i są głównym sposobem dostarczenia mięsa. W Europie z chartami poluje się już tylko w Wielkiej Brytanii i Hiszpanii. W pozostałych jej częściach polowanie z chartami jest zabronione. Umiejętności chartów najczęściej są wykorzystywane i widoczne podczas zawodów. Imprezy te mają często charakter hazardowy. Niesie to za sobą bardzo niebezpieczne skutki, bowiem wyeksploatowane psy często kończą tragicznie. Kiedy w grę wchodzą pieniądze psy traktowane są w bardzo przedmiotowy sposób. Właściciele czerpiący z nich zysk nie mają żadnych skrupułów. Rzadko spotyka się już w Hiszpanii polujące galgo, jednak najczęściej ma to miejsce na prowincji. Jeśli chodzi o Wielką Brytanię sytuacja jest podobna. Obecnie, poza nielicznymi wyjątkami, polowania z chartami należą do rzadkości. Głównym sposobem wykorzystania ich instynktu są organizowane wyścigi terenowe i torowe, podczas których ukazana jest ich siła mięśni w połączeniu z elegancją i pięknymi liniami ciała. Polowanie z chartami ma bardzo długą tradycję. Polowania z udziałem chartów o charakterze sportowym odbywały się już od czasów dotarcia chartów do Europy. W obecnych czasach charty używane są do polowania bardzo rzadko. Na przestrzeni ostatnich kilkudziesięciu lat funkcja użytkowa chartów zarówno w Polsce, jak i na całym świecie, jest systematycznie ograniczana. Obecnie coraz częściej stają się one wyłącznie psami wystawowymi i towarzyszącymi.

Anna Malwina Stojak
Zootechnik, Groomer