poniedziałek, 26 października 2015

Zrozumieć kota... Ale jak?

Odkąd pierwszy kot pojawił się w moim otoczeniu minęło dobre 25 lat. Koty zawsze mnie intrygowały. Dzieliłam dom z wieloma kotami. Każdy z nich był inny, niepowtarzalny. Dziś śmiało mogę powiedzieć, że pod tym względem nigdy mnie nie zawiodły. Byłam świadkiem narodzin kilku, o ile nie kilkunastu miotów. Karmiłam i opiekowałam się nimi. Obserwowałam jak dorastają, starzeją się i niedołężnieją. Lata przebywania obok siebie sprawiły, że te zwierzęta nauczyły mnie szacunku nie tylko do nich, ale i do innych stworzeń. Jedno jest pewne - nigdy w pełni ich nie posiadałam. Dwadzieścia pięć lat - mogłoby się wydawać, że wiem o nich wszystko, otóż - śmiało mogę powiedzieć NIE. Te zwierzęta stale mnie zaskakują, każdy osobnik jest inny, bez względu na rasę, pochodzenie... 




Jaka na prawdę jest kocia natura? Z pewnością: ZASKAKUJĄCA ;) Im więcej dowiaduję się o kotach zarówno z własnych jak i cudzych opowieści, przeżyć, doświadczeń - tym większą czuję potrzebę dzielenia z nimi przestrzeni.

Stale staram się zgłębiać tajniki kocich zachowań. I chociaż od momentu posiadania pierwszego kota jestem o całe 25 lat mądrzejsza, wiem że stale będą mnie zaskakiwać. Obecnie jestem szczęśliwą współlokatorką Pusi (Melli) i naszego Ptysia (Szirina) oraz opiekunką 3 sierot, które w wieku niespełna 2 tygodni straciły matkę. Chociaż uwielbiam psy... uważam że koty mają w sobie coś magicznego... uzależniają...

Kot to bardzo skomplikowane stworzenie. Na moim blogu postaram się odpowiedzieć na kilka najczęściej zadawanych pytań świeżych posiadaczy kotów. Jeśli macie jakieś pytania - piszcie... 

Zachęcam Was do dzielenia się swoimi doświadczeniami i spostrzeżeniami na temat kocich zachowań ;) 

środa, 18 marca 2015

Polski owczarek nizinny (PON) jako pies w pasterski w Polsce.

Do napisania dzisiejszego postu, skłoniły mnie liczne przemyślenia i rozważania na temat naszej polskiej rasy, jaką jest PON. Powiem szczerze, że jest to jedna z ras która zafascynowała mnie do reszty, między innymi za sprawą niezwykle ciekawej historii, pochodzenia, jak i cudownego charakteru i temperamentu. 

 
W Polsce mamy 5 rodzimych ras psów, jednak największy sukces osiągnął właśnie polski owczarek nizinny. Dlaczego? Myślę, że to zasługa silnej determinacji ludzi...  Dawniej był on typowym psem pracującym, w którym nie widziano nic specjalnego. W dzisiejszych czasach pełni on głównie rolę psa do towarzystwa. O właściwej hodowli polskiego owczarka nizinnego można mówić od momentu zakończenia II wojny światowej. Jednak śledząc dokładnie jego historie, stanowczo można stwierdzić, że nie było łatwo.
 
Polskie owczarki nizinne na przestrzeni wielu lat zmagały się z wszelkimi przeciwnościami, co niezwykle utrudniało rozwój ich hodowli. Z uwagi na to, że są one naszą rodzimą polską rasą myślę, że potrzebują dalszej opieki, jak również wsparcia ze strony Związku Kynologicznego. 
 
W dzisiejszych czasach polski owczarek nizinny nie jest wykorzystywany jako pies pasterski. Mimo to nie zatracił swego instynktu pasienia. Jego niewielka rola jako psa pasterskiego wynika ze znacznego ograniczenia hodowli owiec w Polsce. Ciekawą alternatywą mogłyby się okazać zawody próby pracy psów pasterskich, w których mogłyby doskonalić swoje wrodzone  umiejętności pasienia. Organizowanie  konkurencji pasterskich dla polskich owczarków nizinnych, na wystawach międzynarodowych organizowanych w Polsce, mogłoby się przyczynić do zwrócenia uwagi na tę rasę jako psa pasterskiego. 
 
Obecnie należałoby zwrócić uwagę na jakość hodowli polskiego owczarka nizinnego. Skupienie się na hodowaniu psów tylko i wyłącznie wystawowych, może doprowadzić do zmniejszenia ich przydatności użytkowej. Z uwagi na hodowle w bardzo bliskim pokrewieństwie w przeszłości, bardzo ważny jest rozsądny dobór par do rozrodu. W przeciwnym razie zbyt wysoki stopień spokrewnienia może okazać się dla rasy bardzo zły w skutkach. Może objawić się obniżeniem płodności i zmniejszeniem liczebności miotów. 
 
W 1983 roku było zarejestrowanych w Związku Kynologicznym 500 polskich owczarków nizinnych posiadających rodowód. Na przestrzeni lat 2003-2008 liczba zarejestrowanych przydomków hodowlanych ulegała znacznym zmianom. Najwięcej polskich owczarków nizinnych zarejestrowano w 2006 roku, bowiem ich liczba wynosiła 873. Jednak 2007 roku liczba polskich owczarków nizinnych diametralnie uległa zmianie, ponieważ spadła do 573, a w 2008 roku obniżyła się do 555. Na podstawie danych z lat 2004-2008 wynika, że liczebność polskich owczarków nizinnych spadła o 8,4%. Wyniki te pozostawiają bardzo wiele do życzenia, dlatego też należałoby się zastanowić w jaki sposób można by zmienić trudną sytuację PON-a i zwiększyć ich liczebność (oczywiście w granicach rozsądku). Należy jednak zwrócić uwagę, że liczba zarejestrowanych hodowli w naszym kraju jest duża w stosunku do innych ras.
W Polsce znaczna większość hodowli polskiego owczarka nizinnego to hodowle prowadzone przez prawdziwych pasjonatów. Wielki szacunek i ukłon w stronę wszystkich tych ludzi, którzy propagowali i propagują hodowle tej pięknej rasy psów.

    Anna Malwina Stojak
    Zootechnik, Groomer